Amicus Plato, amicus Sócrates, sed magis amica véritas.
Arystoteles

poniedziałek, 15 czerwca 2009

Na zimno ( cz. II ).


Co w takim bądź razie można by powiedzieć o całej Europie? Tutaj szczerze powiem mam problem. Układając sobie różne scenariusze w głowie, każdy okazuje się w jakimś stopniu prawdopodobny. Cóż może oznaczać, odbicie Europy na prawo? Najzabawniejsze jest to iż odbywa się to w czasie światowego kryzysu, za który wina przypisywana jest, przez jednych liberałom i ich neoliberalnym pomysłom na gospodarkę, a przez drugich, właśnie zwolennikom sterowania rynkiem i poprawiania go. Co najśmieszniejsze, wedle mojej osobistej oceny, to gdy spojrzymy na fakty u źródła, od razu rzuci nam się w oczy że to właśnie państwo, swoimi "zachętami", naciskami, programami po prostu zaburzyło rynek. Nieumiejętnie, stosowanie bezpieczników socjalnych i wkomponowywanie ich pomiędzy mechanizmy rynkowe, zawsze musi spowodować zaburzenia, od objawów po chorobę. Tym bardziej wygrana prawicy, może z jednej strony zadziwiać. Europejczycy nie kupili lewackich bajek i haseł w stylu: "Nie będziemy płacić za WASZ kryzys!". Natomiast wyniki paru radykalnie prawicowych partyjek, wskazują że udaje się niektórym siłom wzbudzać ponownie w Europie lęk przed OBCYM, innym niż my sami.To jest między innymi niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą nierozsądna prawica, myśląca krótkowzrocznie. Niebezpieczeństwo oddania decydującego głosu w UE właśnie takim radykałom, którzy zatracając tak naprawdę wartości europejskie, zaczną wokół nas budować mur prawdziwie europejskiego getto. Właśnie mając na uwadze takie tendencje, prawica europejska jak i lewica, powinna usilnie myśleć o przesuwaniu się do środka, o coraz częstszym szukaniu rozwiązań i zbiorów wspólnych niż kultywowaniu wieloletnich podziałów i różnic. W dyskusjach z młodymi ludźmi jakie często w przeszłości nie dalekiej przeprowadzałem na rożnych forach, wyłania się obraz zagrożeń jak i nadziei. Marginalna u nas w kraju (na szczęście) grupa nazywająca siebie samych ideowcami, co ma skrywać ich chory radykalizm, straszy nas bądź to globalizacją, korporacyjnością, bądź to islamizacją, czy też laicyzacją Europy. Od zawsze istniały takie siły, które na lęku budowały swoją siłę. I chyba właśnie w Europie mamy czas narodzin ponownych takich ruchów. Wyniki z Holandii, Wielkiej Brytanii na przykład, mogą być wyraźnym sygnałem ostrzegawczym, dla ruchów postępowych. Sygnałem, aby wyjść do ludzi, aby kończyć urzędniczo, etatystyczno-biurokratyczny etap w dziejach Europy. Czas pomyśleć bardziej i społecznościach, o narodach, o tym co można zaoferować im w imię zachowania tożsamości każdego z nich we wspólnej przecież Europie, bez utraty tego co osiągnięto, jak i wspólnej wizji, wzmacniającej cały ten polityczny organizm jakim jest Unia Europejska. Dla jednych właśnie zacieśnianie więzi europejskich, jest zagrożeniem, dla innych ich rozluźnienie może być wizją powrotu do starej skłóconej Europy. Europy, tylko interesów, a nie wartości wspólnych. Jednakże szczególnie ci pierwsi powinni przyglądnąć się swoim pomysłom, postulatom. Nawoływanie do walki o wspólne, oczywiście chrześcijańsko-narodowe wartości i idee jest niczym innym, jak usilnym narzucaniem tychże wartości, każdemu bez wyjątku. Pytam: Co to ma wspólnego z wolnością? Chyba nie za wiele. chyba bardzo słaba jest wasza wiara, bardzo słabe wasze przywiązanie do barw, symboli, historii, dumy narodowej, jeżeli w imię ich przetrwania jesteście zmuszani do pisania prawa warunkującego ich istnienie. Czy naprawdę brak w was wiary w ludzi? W społeczność? W narody w których egzystujecie? Czy naprawdę uważacie że przymuszanie kogokolwiek, do czegokolwiek jest lepszym patentem niż kultywowanie oddolne tego wszystkiego co jest dla was ważne? czy naprawdę musicie zamieniać te wielkie słowa w stek bzdur? najbliższe 5 lat zadecyduje o tym w jakim kierunku uda się wspólna Europa, czy w kierunku rozwoju, czy w kierunku stagnacji i powolnej destrukcji tego wszystkiego co udało się zachodowi zbudować po II wojnie światowej. Rozsądek podpowiada jednoznacznie co należałoby wybrać. Rozwój. Pogłębianie integracji, bez zapominania o różnorodności, o historii, a w szczególności o WOLNOŚCI.

1 komentarz:

  1. cieszmy się że nie dostały się do PE kwiatki pokroju Sobeckiej,Bendera i innych.To by dopiero była siara na cały swiat.

    OdpowiedzUsuń