Amicus Plato, amicus Sócrates, sed magis amica véritas.
Arystoteles

wtorek, 2 czerwca 2009

Postrasz, a zajedziesz dalej...

Sondaże są tylko sondażami i wszyscy o tym wiemy. Historia, ta najnowsza nauczyła nas że potrafią spłatać figla politykom i nam, obywatelom. Ale możemy się pokusić o wyciągniecie pewnych wniosków z ich analizy o stylu uprawiania propagandy naszych polityków, jak i o nas samych, społeczeństwie. Potwierdza się, iż najłatwiej rosną słupki sondażowe tym, którzy w sposób bezwzględny posługują się czarnym PR-em, jak i umiejętnie wzbudzają narodowe lęki. O wiele łatwiej bowiem, jest obudzić demony przeszłości, odnosić się do narodowej (tak często po prostu chorobliwej!) dumy, do "wartości" negatywnych rodzących się z jej nadmiernego przyrostu. Łatwiej niż przedstawić racjonalny, rozsądny program naprawy Państwa. Muszę przyznać PiSiorkom że umiejętnie, zaprzestali straszenia układem, spiskami, esbecją, obcymi służbami. Przez paromiesięczny okres, starali się mówić merytorycznie o gospodarce, polityce zagranicznej, etc. Nie istotne jest to czy się z tym zgadzam, czy też nie, ale ważne ze podjęto próby działań nazwijmy to normalizacyjnych. Z jakim efektem? Każdy z nas mógł zobaczyć. Sondaże kiepskie, chociaż osobiście uważam, że i tak wysokie, zważywszy na brak jakiejś naprawdę sensownej , rozsądnej koncepcji, uwzględniającej uwarunkowania i możliwości naszego kraju. I nagle, sięgnięcie po oręż tak dobrze znany "narodowym-socjalistą" z PiS-u (że pozwolę użyć swojej własnej nomenklatury w stosunku do tej partii), sięgniecie po STRACH! To uczucie , jest jednym z najsilniejszych motywatorów ludzkich, społecznych działań. I wynik od razu możemy zobaczyć. Ci którzy skutecznie i umiejętnie potrafią się posługiwać tym orężem od zawsze w historii potrafili wzburzać tłumy, tudzież całe narody. Szczególnie skuteczne okazuje się to w przypadku nas samych, narodu, który tak wiele przeszedł w ostatnich stuleciach, który tak często walczył o przetrwanie w konfrontacji z sąsiadami. jednak haniebne byłoby zaliczyć to PiS-owi na plus. raczej ukazuje to miałkość i płytkość tej partii. Brak jakiejkolwiek wizji państwa, opartego na spokoju, rozwoju. Nie ma wroga! - nie ma dla nich motywacji! Nie ma motywacji- bo nie ma pomysłu. Nie ma pomysłu - bo jedynym motywatorem dla tych ludzi jest WŁADZA! Jej sprawowanie i wewnętrzna satysfakcja z jej sprawowania, u której podłoża zdecydowanie leży toksyczna osobowość. Co prowadzi do wniosku o braku jakichkolwiek kwalifikacji . Gdy aparatczycy PiS-u w mediach mówią o ludziach, którzy boja się powrotu do władzy ich partii, czy też siły wynikającej z poparcia społecznego, mówią o mnie między innym. Boję się powrotu do władzy ugrupowania opartego na obłudzie, hipokryzji. na powrocie do władzy klakierów w stylu Gosiewskiego, Putry, Cymańskiego i całej masy nowych twarzy im podobnych. Zastanawiając się nad tym, uświadamiam sobie że jednak w tym politycznym organizmie są osoby wartościowe, są osoby które mają wizje nie tak radykalną. są także osoby, które chociaż radykalnie różnią się ode mnie poglądami, budzą mój szacunek i respekt. Mam wrażenie że PiS z twarzą Ludwika Dorna, byłby zupełnie inna partią. PiS Z ludźmi takimi jak Ujazdowski, Zalewski byłby żywym organizmem, który współtworzyłby polską zdrową scenę polityczną, a nie wciąż ją destabilizował. Ale mnie poniosło! Myślę że faktycznie, w wyborach Do PE, PiS osiągnie wynik znacznie lepszy od zapowiadanego przez krytyków i będzie wiedział jak propagandą przekuć ten "sukces" na dalsze umocnienie się w rankingach. Po raz kolejny zostaje podsumować iż świadczy to głównie o nas samych, jako narodzie. o naszej totalnej podatności na debilny populizm. Na zapach swojskiej kiełbasy wyborczej, na płytkość naszego patrzenia na rzeczywistość i przyszłość. Powodu takiego stanu rzeczy, szukałbym, przyznając rację Jackowi Kuroniowi w początkach transformacji, a raczej w pozostawieniu społeczeństwa samopas przez elity. W braku wykorzystania ówczesnego przyzwolenia społecznego na głęboka reformę państwa, jego struktur, strefy publicznej. Przypomina mi się pewna mądrość , wypowiedziana dawno temu przez Konfucjusza: " Wysłać ludzi do boju bez nauki to jakby ich porzucić". Chyba właśnie tak się stało, i tu jest główny powód obecnego stanu rzeczy, obecnej świadomości naszego społeczeństwa, zmęczenia i tumiwisizmu., które staje się w ten sposób tak podatne na radykalne wezwania, szalonych gadających głów.

1 komentarz:

  1. Spoko,spoko nie jest tak źle ! Tatko z Torunia ze swoim psem Nowakiem dostali w dupska na procesie ze Zwiefką ! Jest swiatełko w tunelu tylko trzeba siać,siać,siać....

    OdpowiedzUsuń